Strona główna / Czytelnia / Warto zobaczyć / Skansen w Klukach

Skansen w Klukach

Skansen w Klukach

fot. TurystycznaPolska.pl

Będąc w Słowińskim Parku Narodowym nie sposób nie pomyśleć o Słowińcach, czyli Kaszubach z zachodu - w końcu to od nich wzięła się nazwa Słowińskiego Parku Narodowego. Historię i życie codzienne tej ciekawej ludności można poznać odwiedzając Skansen w Klukach.

O SŁOWIŃCACH SŁÓW KILKA
Słowińcy zamieszkiwali niegdyś tereny nad jeziorami Gardno i Łebsko, a ich podstawowym zajęciem było rybołówstwo. I chociaż posługiwali się językiem słowińskim (język ten należał do grupy języków pomorskich, niektórzy uważali go za dialekt języka kaszubskiego), szybko ulegli germanizacji.

Język słowiański zachowali jedynie Ci, którzy zamieszkiwali trudno dostępne i leżące daleko od szlaków komunikacyjnych obszary. Po II Wojnie Światowej - ze względu na swoje słowiańskie korzenie i przywiązanie do ziemi przodków - część Słowińców nie wyjechała do Niemiec.

Niestety opuścili oni Pomorze kilkanaście lat później - zrażeni socjalistycznym porządkiem wszyscy wyemigrowali poza granice Polski. Dzisiaj nie ma już nikogo, kto mówi w języku słowińskim, tym samym Słowińców uważa się za grupę wymarłą.

KLUKI - WIEŚ, KTÓRA PAMIĘTA SŁOWIŃCÓW
Jeszcze w latach 70. Kluki zamieszkiwała niewielka grupa Słowińców - można więc powiedzieć, że miejsce to dosyć dobrze pamięta tradycje i zwyczaje tej ludności. Nic więc dziwnego, że to właśnie w Klukach otwarto skansen (a dokładnie Muzeum Wsi Słowińskiej), które ma na celu ratowanie kultury Słowińców.

Gospodarstwa w skansenie są typowym przykładem popularnego niegdyś w tym regionie (i stosowanego przez Słowińców) szachulcowego sposobu budowy. "Domy w kratę" - jak dziś o nich mówimy - to konstrukcje szkieletowe zbudowane z drewnianych belek wypełnionych gliną. Pokrycie dachu wykonywano z trzciny - trzcinowe liście są odporne na porywiste wiatry, przy czym wyciągają wilgoć i zatrzymują ciepło.

Na obszarze skansenu zgromadzono chałupy wraz ze stojącymi przy nich piecami chlebowymi, stodoły, obory, magazyny i wiele sprzętów używanych przez zamieszkującą te tereny ludność.

Nie zabrakło oczywiście łodzi oraz sprzętu rybackiego - rybołówstwo przez długi okres czasu było bowiem podstawowym zajęciem Słowińców. Rekonstrukcje wnętrz mieszkań tworzą specyficzną dla ludności słowiańskiej aurę tamtego okresu. Budujące wystawę przedmioty - meble, kufry, kosze do noszenia ryb, niecki i przetaki, a nawet czapki i stare buty sprawiają wrażenie jakby w chacie nadal przebywali jej mieszkańcy.

LOKALNA SPECJALNOŚĆ - SŁOWIŃSKI CHLEB
Kto przyjedzie do skansenu powinien spróbować słowińskiego chleba. W każdą sobotę i niedzielę lipca oraz sierpnia jest on tutaj wypiekany wg tradycyjnej receptury, która sprawia, że bochenki nie czerstwieją nawet przez wiele dni. Słowińcy wypiekali chleb z mąki żytniej, jęczmiennej i owsianej, a od połowy XX w. zaczęli również używać mąki pszennej. Ziarno - ze względu na niską jego jakość - mielono czasem z łuskami i ośćmi ryb, a do ciasta dodawano gotowane, zmielone ziemniaki. Wypiekany współcześnie w Klukach chleb możecie degustować bez wahania - nie znajdziecie w nim już ani rybich łusek, ani ości.

>> Przepis na słowiński chleb można znaleźć na stronie www skansenu

LATEM SKANSEN TĘTNI ŻYCIEM
W okresie letnim skansen organizuje wiele atrakcyjnych imprez folklorystycznych - turyści mogą aktywnie uczestniczyć w pracach gospodarskich takich jak przędzenie, tkanie, wyrabianie naczyń, wypiek chleba, smołowanie łodzi, czy wianie zboża. Nic więc dziwnego, że w sezonie turystycznym do Kluk przyjeżdżają tysiące turystów. Jednym z ciekawszych wydarzeń jest odbywająca się tutaj co roku impreza folklorystyczna "Czarne Wesele"...

CIEKAWOSTKI

  • „Kot w butach”… to już było. Ale Koń w butach to już ciekawostka! Tylko w Klukach wśród eksponatów można obejrzeć „klumpy” - rodzaj zapinanych paskami drewnianych butów, które zakładano koniom na kopyta aby mogły chodzić po otaczających wieś mokradłach.
  • Warto udać się na niedługi spacer na koniec wsi, nad jezioro Łebsko. Z tamtejszego pomostu widokowego rozprzestrzenia się niepowtarzalny widok na jezioro i ruchome wydmy.
  • Będąc w Klukach trzeba koniecznie odwiedzić cmentarz ewangelicki. Jest to jedyny, zachowany do dzisiaj, cmentarz słowiński w tym regionie
  • Kto nie ma dość może się wybrać na spacer ścieżką przyrodniczą „klucki las”. 5 km trasa przebiega w obszarze ochrony ścisłej, wśród torfowisk i malowniczych, porastających jezioro Łebsko szuwar.

PRAKTYCZNE WSKAZÓWKI

Anetta Olszamowska www.przewodnicy.tp3.pl

(wpolske.com)